Po trzech dniach Remontu Małżeńskiego pełni radości dotarliśmy do celu: zdobyliśmy szczyty, dotarliśmy do źródeł. Czy teraz dalsza wędrówka będzie łatwiejsza? Mamy nadzieję, bo odkryliśmy, co jest niezbędne w naszym ekwipunku. I już wiemy: bez mapy nie wybieraj się w góry!
Bez mapy będzie ciężko. Dlatego potrzebujemy mieć WIZJĘ, plan na nasze małżeństwo. Pamiętasz, jakie miałeś plany na małżeństwo w dniu ślubu? Jakie masz dzisiaj? Bóg złożył POTENCJAŁ w naszym małżeństwie już wtedy, gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy. Zasiał ziarno, dał nam przestrzeń byśmy mogli o nie troszczyć.
Na Górze Błogosławieństw doświadczyliśmy mocy wdzięczności, uwielbienia w każdym położeniu (1Tes 5,16-18). Także, że warto doceniać i dziękować żonie/mężowi już za starania, nie tylko za efekt, bo nasze ziarno POTRZEBUJE wzrastać w przestrzeni DOBRYCH SŁÓW. Dziękując sobie za codzienne drobne czynności, poznajemy to, co jest ważne dla mojej żony/męża, znamy nasze PRAGNIENIA SERCA.
Golgota, góra Kalwarii pokazała, że miłość i poświęcenie idą w parze. Bo ziarno musi obumrzeć, aby przyniosło plon obfity (J 12,24). Nawet gdy boli, jest ciężko, czasem potrzebujemy tego co trudne do przemiany naszego serca. Kalwaria pokazuje nam PRZEBACZENIE. Trudne doświadczenia dotykają nas byśmy byli bliżej, bardziej razem. W konflikcie Ty decydujesz: czy będzie to zagrożenie, czy nowa szansa dla Twojego małżeństwa?
Szansą dla małżeństwa jest ZACIEKAWIENIE sobą nawzajem. Przyjaźniąc się ze współmałżonkiem/współmałżonką odkrywamy swoje pragnienia i potrzeby, uczymy się słuchać i wiemy jak się wspierać. Miód na serce!
Dojście do ŹRÓDEŁ góry uzmysłowiło nam, że w nasze powołanie małżeńskie powinno być na szczycie naszego życia. Choćby inne rzeczy były nie wiadomo jak dobre, to małżeństwo jest szczytem! Brzmi to nudno? Nic bardziej mylnego. Małżeństwo to przestrzeń na spełnianie marzeń i odkrywanie pasji, małżeńskich, rodzinnych i indywidualnych. W rozmowach, rodzicielstwie, bliskości… Z tego będziemy po pierwsze rozliczani, właśnie z tej miłości…!
Prowadzący wraz z Żoną zwrócili uwagę na powrót do natury jako niesamowite źródło Bożego planu. No właśnie, ale jak rozeznawać, czego Bóg od nas chce? To nasze małżeńskie rozeznawanie, szukanie JEDNOŚCI i postawa wyczekującej modlitwy dają Mu przestrzeń do działania. Nasza wiara ma być jednak aktywna, trzeba wziąć życie w swoje ręce. A On już będzie czynił cuda. Trzeba tylko UWIERZYĆ W BOŻĄ OBIETNICĘ.
PROWADZĄCY
